Paulina rozsiadła się na białej sofie w rozświetlonym ciepłą barwą lamp salonie. Zbliżająca się do niej Agnieszka niosła w rękach dwa kieliszki Pino Noire. Wino miało rozweselić gościa i przełamać pierwsze lody, wszak nie były ulubionymi przyjaciółkami.

- Powiedz Paulino, co się stało, dlaczego jesteś tak roztrzęsiona?

- To wszystko przez tą czarnowłosą zdzirę, którą dobrze znasz.

- O kogo Ci chodzi?

- O Dorotę przecież! – na twarzy Agnieszki pojawił się grymas, starała się ukryć brak zaskoczenia. Doskonale wiedziała, że jej była koleżanka z pracy wdała się w romans z wiceprezesem ShowPoland TV i niechybnie wygryzie Paulinę. Paulina zaczęła w wielkich emocjach opowiadać o tym jak potraktował ją Piotr i co zobaczyła w jego apartamencie. Gdy się nieco uspokoiła zaczęła wodzić wzrokiem po niewielkim, ale przytulnym salonie Agnieszki.

- Tutaj mieszkasz z mężem i dziećmi? – spytała Paulina rozglądając się po jasnym i czystym salonie. Agnieszka potrząsnęła głową, zaprzeczając.

- Nie, tu jestem tylko wtedy, gdy muszę pozostać w stolicy. Mąż i moje małe kochanie są na spóźnionych i zasłużonych wakacjach. Po co miałabym wracać do wielkiej, pustej willi. Pozostaje mi ten apartament, jestem tu jak klasyczny „słoik”.- To mówiąc uśmiechnęła się czarująco, jak tylko Aga to potrafi. 

- A dlaczego ty nie poszła do swojego męża? – spytała odważnie Agnieszka.

- Do męża… on odseparował się ode mnie po moim powrocie z Afryki…

- Pamiętam. To musiało być straszne. Byłaś zmuszana…

- Tak. Ale przyznam Ci się do jednego… gdy już przestałam się opierać, to było to całkiem przyjemne, takie dziewicze, dzikie. Rozumiesz o czy mówię. Rosły silny facet bierze Cię i zadowala siebie, dając Ci jednocześnie niezły odlot.

Na twarzy Agnieszki rysowało się zdziwienie, może szok. Za to Paulina przypominając sobie te wszystkie orgie z synem wodza wioski i jego towarzyszami zapaliła się rumieńcem.  Agnieszka sączyła wino patrząc na tą uroczą buźkę swojej znajomej po fachu.  Dogadały się, że Paulina może pozostać tu jedną noc. Agnieszka wskazała jej własną sypialnię, jak przystało na gospodynię. Sama postanowiła spać w salonie. Paulina nie miała przy sobie żadnych rzeczy. Starały się więc dobrać jej coś z garderoby blondwłosej piękności. Gdy piżama czekała już na łóżku, a Agnieszkę ogarniała senność, Paulina mogła w samotności usiąść w sypialni i pomyśleć.

Jednak ciągłe analizowanie ostatniej sceny z wiceprezesem Show Poland TV nie miało najmniejszego sensu. Jak przystało na ciekawską młodą kobietę, zaczęła dokładniej przyglądać się jasne sypialni koleżanki. Zerkając do jednej z szuflad przy łóżku, aż podskoczyła z zaskoczenia. Z dna szuflady wyjęła dużego, lśniącego i elektrycznego kutasa. Porządny, gibki wibrator przypominał jej rozmiary jakie ostatnio widziała w Afryce. Przypadkowo go uruchomiła. Zabzyczał i zaczął przyjemnie wibrować. 

Czemu by go nie wypróbować skoro już jest uruchomiony. Paulina wygodnie usadowiła się na łóżku i podwinęła sukienkę. Zsunęła całkowicie majteczki, które grzecznie odłożyła na szafkę (w której jak najbardziej niegrzecznie przed chwilą grzebała). Przyłożyła zabawkę do swojej łechtaczki. Wzdrygnęła się. Tego jej był trzeba. Najpierw rozmasuje sobie łechtaczkę i cipkę, a potem pomału wsunie dodając obrotów. Najpierw mruczała, ale rozochocona zaczęła coraz szybciej i odważniej posuwać swoją wilgotną, wygoloną cipkę znalezioną w szafce zabawką.

Wibrator rozpychał jej szparkę tak samo dobrze jak Murzyni w wiosce. Przez moment pomyślała, jaka cicha woda z tej Agnieszki, że pod nieobecność męża zadowala się przy użyciu takiego gadżetu. Zaczęła sobie wyobrażać tą wysoką blondynkę leżącą na tym łóżku i masującą swoją cipkę tym samym sztucznym penisem.

Ciekawe czy tej nocy też miała zamiar się pobawić. A ty taki pech, i musiała gościć „niby” koleżankę. Paulina w niekontrolowany sposób jęknęła głośno, gdy wibrator wbił się dość głęboko w jej wnętrze. Od razu go wyjęła. Zakryła sobie usta i nasłuchiwała, czy przypadkiem właścicielka mieszkania, jak i tego niesfornego wibrującego gadżetu tego nie usłyszała.  

Wstała z łóżka i trzymając wibrator w dłoni zaczęła szukać Agnieszki. Ta nie mogła nic słyszeć, brała prysznic. Paulina zerknęła do łazienki. Agnieszka stałą pod prysznicem. Woda spływała po jej blond włosach i smukłym nagim ciele. Była odwrócona plecami do Pauliny. Ta nie mogła oderwać wzroku od jej zgrabnych, jędrnych pośladków.  Agnieszka odwróciła się i spojrzała na Paulinę.

- Widzę, że odkryłaś moją tajemnicę. – powiedziała wracając do namydlania swojego ciała. – I jak widzę po twoim zamglonym spojrzeniu, sprawdziłaś czy się do czegoś nadaje.

Paulina cała poczerwieniała ze wstydu. Starała się schować wibrator za plecami, ale przecież nie jest już małą dziewczynką.

- Właśnie myślałam sobie o tym gadżecie… - mówiła Agnieszka jakby w ogóle nic sobie nie czyniła z tego, że jej znajoma stoi obok i ogląda ją nagą. W końcu też jest kobietą. – Wiesz, sama rozumiesz… - chciała wytłumaczyć o co jej chodzi, że zapragnęła pod prysznicem połaskotać swoją cipkę wibrującym sztucznym chujem.

- Nie mogłam się powtrzymać…

- Nie przepraszaj. Podaj mi go skoro już tu przyszłaś.

Paulina podeszła do Agnieszki, czując się nieco speszona w obecności pięknej blondynki.

- Pewnie też chciałbyś się odświeżyć przed snem. – Zgrabnym gestem Agnieszka zrobiła miejsce pod prysznicem dla zaskoczonej Pauliny.  Ciemnowłosa pogodynka uśmiechnęła się uroczo i odsunęła od kabiny. Odwrócona tyła do zmywającej ze swego ciała mydło Agnieszki, zdejmowała pomału swoją sukienkę.

Po chwili stały obie, nagie, każda przepiękna, filigranowa, szczupła, o figurze modelki. Obie mogły podziwiać nawzajem perfekcyjną smukła linię ciała, drobne piersi, kształtne i jędrne pośladki. Agnieszka podała Paulinie rękę i zaprosiła pod prysznic. Stały blisko siebie, ocierały się, krople wody spadały na ich jasne ramiona i dłonie, które dość niemrawo wędrowały po ciele. Widząc resztkę mydlin na sterczącym sutku Agnieszki, Paulina starła ją dłonią. Poczuła jak jej znajoma jest rozpalona.

Dotyk Pauliny wywołał dreszcze nie tylko u blondynki, ale i samej Pauli. Niepowstrzymana, zaczęła dotykać i pieścić jędrną pierś Agnieszki. Gdy przełamała już tą ostatnią barierę, poczuła dotyk warg przy swoim uchu i usłyszała szept.

- Nie będziesz miała nic przeciwko temu, że  zrobię, to o czym przed chwilą myślałam. – Paulina spojrzała w błyszczące oczy Agnieszki, która gestem wskazała na pozostawiony obok wibrator. Paulina odsunęła się robiąc więcej miejsca pod prysznicem.

Agnieszka nie sięgnęła po elektryczną zabawkę, lecz sama zaczęła się dotykać po łechtaczce. Na oczach Pauliny masowała ją, drażniła, a potem zjechała niżej i wsunęła swój palec do wilgotnej cipki. Pomału zaczęła się zapominać w swojej pieszczocie, coraz odważniej mrucząc przy zakłopotanej Paulinie. Brunetka jakby chcąc przejść nad tym do porządku dziennego zaczęła się namydlać. Myła swoje zgrabne, smukłe ciało, gdy obok blondwłosa piękność palcowała się już dwoma palcami szeroko rozpychając swoją szparkę.

Nagle szepnęła do Pauliny, aby ta sięgnęła do szafki stojącej nieopodal i wyszukała pod ręcznikami małą, niebieską zabaweczkę. Gdy pogodynka wykonała polecenie koleżanki po fachu zobaczyła, że Aga już stała oparta o ścianę z wypiętą pupcią, po której lała się woda z prysznica. W dłoni Pauliny wygodnie usadowił się niebieski gadżet (nijak niepodobny do sztucznego chuja, choć pełniący tą funkcję).

- Pomożesz mi kochana? Popieścisz mnie od tyłu?

- W tyłeczek?

Agnieszka zamruczała, ale zaprzeczyła. Sięgnęła dłońmi swojej cipki i odważnie rozchyliła jej płatki wskazując dokładnie gdzie Paulina miała umieścić trzymany w ręku przedmiot. Penetrowanie cipki blondwłosej koleżanki bardzo podnieciło była gwiazdę Show Poland TV.

Tuląc się coraz odważniej do pleców Agnieszki sama zaczęła się pieścić, aby po chwili, bez ostrzeżenia wyjąc zabawkę z dziurki Agi i gwałtownie zaspokoić tą dziką żądzę. Aga odwróciła się z uśmiechem patrząc jak ostro Paulinka penetruje swoją cipkę. Gdy zatrzymała się, blondynka podała jej dłoń i zachęciła do wyjścia spod prysznica.

- Widzę kochana, że nawet bardziej ode mnie potrzebujesz ostrej zabawy… - powiedziała wyprowadzając ją z łazienki wskazując jednak wcześniej wzorkiem na leżący wibrator. Paulina ciągnięta za rękę w ostatniej chwili chwyciła go w dłoni. 

Wyszły nagie i mokre. Woda skapywała z ich ciał. Agnieszka prowadziła Paulinę do sypialni, aby tam wygodnie rozłożone mogły pieścić swoje spragnione czułości, ale i brutalnej, ostrej penetracji cipki. Aga położyła się na plecach i rozprostowała ręce i nogi. Przybrała kształt litery X pozwalając, aby Paulina weszła między jej nogi i siadając na piętach pomału dotykała rozwibrowaną zabawką jej wygolonego łona.

Źrenica Agnieszki gwałtownie się rozszerzyły, głośno jęknęła i zacisnęła dłonie na kołdrze, gdy jej koleżanka bez ostrzeżenia wpakowała wibrator do rozszerzającej się szparki. Nie wyjmowała go, tylko odważnie parła widząc w oczach Agi coraz większe podniecenie i strach.

- Poczuj teraz jak się czułam leżąc pod tymi czarnuchami… - powiedziała Paulina a Agnieszka starała się uciec jej, odsunąć biodra. Jeszcze nigdy tak głęboko tego wibratora nie wpychała. Czuła jak ją wypełnia jak drażni, a ta ciemnowłosa zdzira nie przestawała napierać. Aga zagryzała wargi, aż w końcu Paulina odpuściła. Agnieszka westchnęła: „O matko…”

- Po niektórych mężczyznach, Alicja, ta aktorka, musiała mi oblizywać cipkę… o tak… - Agnieszka poczuła przyjemną wilgoć języczka Pauliny przy swojej szparce. Brunetka lizała jej całe łono, aby po chwili skupić się na poczerwieniałej od otarcia cipce czarującej pogodynki. Agnieszka mruczała prosząc, by nie przestawała, ale Paulinka także potrzebowała bodźców.

Pełna irytacji chciała, aby Agnieszka chwyciła ją, rzuciła na brzuchu na łóżko i gwałtownie rozwarła jej nogi. Wyglądająca jak anioł Aga zrobiła to. Opanował ją jakiś dziki szał, jakby sama właśnie leżała na stercie suchej trawy w szałasie, gdzieś w afrykańskiej dziczy. Gwałtownie rozwarła nogi Pauliny i wsunęła od tyłu wibrator w jej cipkę pakując go aż do oporu.

Paulina poczuła, że nikt nim nie przesuwa, ale on sam jedynie wibruje w jej wnętrzu. Zdziwiona obejrzała się za siebie i zobaczyła w ręku Agnieszki kolejną już zabawkę.

- No kochana nie znałam Cię od tej strony…  - powiedziała.

- Nikt mnie z tej strony nie znam. – powiedziała rozbawiona pokazując gadżet dzięki któremu można jednocześnie drażnić obie kobiece dziurki. Jedną końcówkę zabawki swobodnie wsunęła do cipki Pauliny a druga drażniła jej odbyt. I tak rytmicznymi ruchami drażniła na zmianę raz jedną raz drugą dziurkę. Najpierw ruchy były spokojne i płytki, ale po chwili gwałtowne. Paulina czuła coraz mocniejsze podniecenie.

Jęczała, gdy gadżet odważniej wpychano w jej wąską dupcię. Agnieszka zrozumiała, że Paulina już od dawna nie rozpychała swojej drugiej szparki korkiem z diamentowym zwieńczeniem. Ten gadżet tkwił już w dupci innej gwiazdy ShowPoland TV.  

Widząc, że Paulina będzie niedługo szczytować, Agnieszka skupiła się na jej cipce i głęboko oraz agresywnie penetrowała. Wpychała i wysuwała sztucznego kutasa z jej wilgotnego wnętrza i wsłuchiwała się w coraz głośnie jęki ciemnowłosej pogodynki. Ta zaciskała pięści i szarpana ekstatycznym szałem wiła się leżąc na brzuchu i podnosząc drżące biodra. Zabawka, ale i cała dłoń Agnieszki była wilgotna od soczków Pauliny, wgryzającej się w białą pościel.

Gdy już jej odpuściła, padła obok czując ogromne podekscytowanie. Patrzyła w zamglone oczy spoconej Pauliny, która cały czas dochodziła do siebie leżąc na brzuchu. Agnieszka zaś leżała na wznak rozmasowując swoją łechtaczkę i palcując się namiętnie, spragniona takich samych doznań co trzydziestoparoletnia koleżanka.

Sięgnęła po leżący, porzucony wibrator i od razu go we właściwy sposób użyła. Wiła się jak przed momentem Paulina. Jęczała, a nawet, ta blondwłosa anielica, klęła wulgarnie przeżywając tak bardzo upragniony, ekscytujący orgazm. 

Obie kuszące pogodynki leżały nago na szerokim łóżku. Spoglądały na siebie z czułością.

- Musimy ukarać tego kutasa! – powiedziała nagle Agnieszka, gdy już uspokoiła oddech i nieco odpoczęła.

- Trzymajmy się razem. Ja bym upokorzyła też tą wredną Dorotę. – odpowiedziała Paulina, która także już wystarczająco ochłonęła.

- Nie… jej dajmy spokój, za to nasz ukochany wiceprezes musi poczuć kobiecą siłę.

- Tak kochana musimy trzymać się razem! Masz jakiś pomysł?

- Mam, to go zaboli. Dosłownie. Czytałaś to… - Agnieszka sięgnęła po telefon i szybko wyszukała w Internecie odpowiedni artykuł. Paulina przeczytała z zaciekawieniem, ale i niedowierzeniem. Aga za to kiwała głową i zapewniała, że jest w stanie coś takiego zorganizować.

- Będzie przerażony… - powiedziała Paulina.

- I o to chodzi. – obie wybuchły śmiechem i czule się do siebie przytuliły.

Blondwłosa piękność spojrzała w sufit i w duszy powiedziała do siebie: „No to teraz zobaczysz!”.