„Po co mi to było”
– mówiła do siebie Paulina, prowadzona przed oblicze wodza plemienia. – „Dlaczego
zdecydowałam się na taki idiotyczny pomysł. Miały być wywiady z gwiazdami…
Alicja w krainie czarów… Afryka i gwiazda filmu… prawie Hollywood. Boże zaraz
się zrzygam!” – powiedziała to widząc siedzącego na drewnianym stołku starego
murzyna, który majstrując coś w kroczu nagle wystawił na słońce swojego
zmurszałego i pomarszczonego kutasa. Wisiał mu tak samo jak jego jaja.
Prowadzący obie kobiety mężczyźni popchnęli je tak, że padły przed wodze na
twarz.
Alicja opierała
się, za co została zdzielona po nagich plecach batem. Paulina wiedziała, że nie
ma się co opierać. Na czworakach podeszła do wodza i widząc jego rubaszny
uśmiech, pozbawioną zębów gębę jedynie przełknęła ślinę i języczkiem zaczęła
lizać jego wiotką pałę. Starała się mu trzepać ale nic to nie dawało. Wódź
jedynie wybuchł śmiechem. Skinął dłonią. Zza jego pleców wyszedł postawny
czarny mężczyzna, którego wiszący kutas wręcz przeraził Paulinę. Żylasty
olbrzym zwisał między mocarnymi udami. Mężczyzna, syn wodza, chwycił Paulinę za
włosy i bezpardonowo otarł jej słodką białą buźkę o swoje krocze. Dziewczyna
kontynuowała pieszczotę jaką dawała wcześniej starcowi. Tym razem pała
twardniała na jej oczach. Ujęła ją wargami, ssała. Dłonią ściągnęła kapturek i
robiła wszystko aby osiłek był zadowolony. Kątem oka widziała, jak inni patrzą
i zazdroszczą.
Szczęściarzami
byli Ci trzymający w ryzach Alicję. Ta starając się zasłonić jedną ręką biust a
drugą krocze nie mogła już odganiać się od łap mężczyzn, które krążyły po całym
jej nagim ciele. Rozochoceni widokiem obciągającej postawnemu Murzynowi Pauliny
sami zaczęli sobie masować i nie wstydzili się wystawiać swoim pał na widok
całej wioski.
Alicja już czuła,
że za moment i jej usta zacisną się na jakiejś czarnej pale. Znów…
Syn wodze chwycił
Paulinę i prowadził ją przed sobą w stronę przerażonej Alicji. Złapał Paulinę
za ramię i szepnął do jej ucha coś w kompletnie jej nieznanym języku. Brunetka
patrząc na swoją koleżankę instynktownie schował dłonie za siebie ocierając je
o wciąż twardą pałę mężczyzny. Poczuła oddech na swoim karku i słowa, które
zrozumiała. Podeszła do Alicji drżącym krokiem. Jej strażnicy momentalnie od
niej odstąpili, na wyraźny gest syna wodza. Paulina ujęła Alicję za szyję i…
pocałowała ją. „Róbmy co nam każą… razem będziemy bezpieczne…” – szepnęła do
Alicji, która odwzajemniła jej całusy. Czarny byk odwrócił się i wszedł do
szałasu mijając swojego podekscytowanego ojca. Jego białe niewolnice weszły za
nim. Paulina klęknęła zabierając się do tego, co już wyćwiczyła, a Alicja
zachęcona przez koleżankę podnosząc wysoko głowę ledwo dosięgała ust mężczyzny.
Jego język agresywnie wpychał się w jej słodkie usta. Tak samo jak usta Pauliny
nabijające się na jego pałę. Alicja trzymając głowę Pauliny po chwili zaczęła
jeszcze stymulować ten ruch.
Sprawiało jej to
coraz więcej przyjemności, aż w końcu parsknęła, że z Pauliny jest całkiem
dobra niewolnica. Gdy tylko mężczyzna usłyszał te słowa zepchnął Alicję do
parteru. Niech ona też pokaże co umie. Ośliniły jego wielką czarną pytę, ssąc
ją na zmianę. Nie zapominały także o pełnych ciepłej spermy jajach siłacza. Czy
spodziewały się, że za moment zostaną nią obie wypełnione!? Nawet gdy nie, to i
tak ssały mu jądra na zmianę. Pakując chuja w gardło Alicji prawie nim ją
dławił. Z ust gwiazdy wylała się ślina wraz z śluzem z chuja.
Syn wodza padł na
zwierzęce skóry i futra i pociągną za sobą na ten barłóg Paulinę. Leżał i
patrzył jak słodka i szczupła biała kobieta nabija się na niego. Czując jak głęboko
wchodzi i jak dokładnie ociera się o jej ścianki zaczęła pojękiwać. Gdy
mężczyzna chwycił jej biodra i zaczął sterować jej ruchami jęk przerodził się w
krzyk. Każdemu wrzaskowi wtórowała dzika odpowiedź czekającej poza szałasem
tłuszczy. Na chuju co chwilę zmieniała się Paulina z Alicją, by ostatecznie
aktorka dojeżdżała ogiera a prezenterka pozwalała lizać swoją cipkę siedząc na
jego twarzy i pozwalając by Alicja całowała jej drobne piersi i sterczące
sutki.
Murzyn zepchnąć z
siebie Paulinę. Chwycił Alicję i rzucił ją w kąt szałasu tak że padła na kolana
wypięta. Dopadł ją i wszedł od tyłu. Paulina widząc jak syn wodza ostro posuwa
jęczącą z rozkoszy Alicję, doczołgała się do nich i znając już tą zabawę
języczkiem wylizała drugą dziurkę Alicji, przypominając sobie swój pierwszy
anal. A gdyby tak to czarne monstrum wdzierało się do jej pupci…
Nie to było
jednak w głowie Murzyna. Paulina z bliska widziała jak mężczyzna dochodzi w
Alicji i nie wysuwając chuja nadal ją posuwa a nasienie lepi się do jego chuja
i wycieka przez szparkę. Wyjętą ze szparki Alicji pałę Paulina omiatała językiem
jak oszalała. Z zachwytem patrzyła jak spływa z cipki gwiazdy sperma. Czarnuch
widział, że druga z jego białych niewolnic nie chce być gorsza. Czy jednak stać
było go na drugi strzał?
"Widzicie tą słodką buźkę? Kto z was oparłby się perspektywie zalania jej ciasnej cipeczki. Czy dorodny czarnych, syn wodza wioski odpuści sobie takią białą suczkę, taki rarytas?! Chyba oszaleliście jeśli myślicie że tak! Tryska w niej dorodną, gęstą porcją swojego nasienia... w płodną białą laleczkę Paulinkę. On - buchaj!
Gdy zaszło słońce
a one nadal leżały na skórach dzikich zwierząt w szałasie wodza, przytulone,
mówiły do siebie. „Ktoś na pewno już zaalarmował służby. Wie o nas konsulat.
Stacja nie pozwoli zginąć swoim gwiazdom…” Na pewno? Na pewno gwiazdom… Paulina
dotykała swoje szparki z której wciąż cienką stróżką ciepła sperma syna wodza
murzyńskiej wioski.
|